Korzystanie z toalety wydaje się nam – osobom dorosłym – rzeczą prostą. Jednak małe dziecko, które uczy się samodzielności bardzo małymi kroczkami, może obawiać się „dziwnego urządzenia” stojącego w łazience. Co zrobić, aby toaleta nie stanowiła dla niego źródła lęku, ale obiekt zainteresowania? Oto kilka podpowiedzi, które pomogą każdemu rodzicowi zmierzyć się z niewątpliwie trudnym i kłopotliwym tematem nauki korzystania z sedesu.
Tych błędów nie popełniaj
Zanim przejdziemy do tego, jak nauczyć dziecko korzystania z sedesu, musimy wspomnieć o kilku kwestiach. Wiedza ta pomoże ustrzec się przed błędami, które mogą niekorzystnie wpłynąć na proces nauki i przysporzyć wielu trosk – zarówno dziecku, jak i rodzicom.
Przede wszystkim nie możemy maluszka zmuszać do czegokolwiek i karcić go, gdy coś pójdzie niezgodnie z planem. Stres powoduje, że przyswajanie jakiejkolwiek wiedzy staje się utrudnione lub wręcz niemożliwe. Musimy pamiętać o tym, że każde nowe doświadczenie powinno być pozytywne. Wówczas odpowiednio zmotywowane dziecko chętniej będzie podejmować trud nauki.
Od pieluszki do korzystania z toalety dzieli nas długa droga. Nie możemy pominąć, ani przyspieszyć żadnego z etapów. Podstawą jest obserwacja dziecka. W pierwszej kolejności musi ono coraz częściej i coraz bardziej świadomie sygnalizować potrzebę wypróżnienia się, coraz dłużej utrzymywać suchą pieluchę, interesować się nocnikiem i umieć z niego korzystać. Kiedy ten etap zostanie wypracowany i na dobre pożegnamy się z pieluszką, a malec bez trudu będzie sobie radzić z nocnikiem, możemy przejść dalej.
Lęk przed ciemnością – jak pomóc dziecku, które nie chce zasypiać przy zgaszonym świetle?
Jak nauczyć dziecko korzystania z sedesu?
Na naukę korzystania z toalety decydujemy się dopiero wtedy, gdy mamy pewność, że dziecko umie korzystać z nocnika (w tym samodzielnie rozbierać się i ubierać) i jest otwarte na nowe doświadczenia. Tutaj również stosujemy metodę małych kroków. W żadnym wypadku nie pozbywamy się nocnika, nie stawiamy malca przed faktem dokonanym, informując o tym, że teraz już nie ma wyjścia i musi korzystać z sedesu.
Powinniśmy zacząć od rozmowy z dzieckiem. Nie twórzmy wokół tematu aury wyjątkowości, by nie wywoływać presji. Wszystko powinno odbyć się możliwie najbardziej swobodnie i naturalnie. Możemy powiedzieć dziecku, jak bardzo jesteśmy z niego dumni i zadowoleni z tego, że z każdym dniem jest coraz bardziej samodzielne. Możemy przy tym dodać, że korzystanie z sedesu jest zupełnie normalną rzeczą w przypadku „dużych” dzieci. Na tym etapie warto sięgnąć np. po książeczki dla dzieci, które ilustrują korzystanie z toalety i odpowiadają na wiele ważnych dla dziecka pytań.
Jeśli zauważymy, że dziecko jest zainteresowane tematem, pora na kolejny krok, czyli na wizytę w toalecie. Nie zmuszajmy dziecka, aby usiadło na sedes. Pokażmy, jak to wszystko działa. Pozwólmy podnieść i opuścić deskę, spłukać wodę. Możemy wykorzystać różne akcesoria, jak np. ciekawe zawieszki zapachowe do toalety, musujące kulki, etc. Maluch z pewnością będzie zachwycony widząc, jak woda się pieni, zmienia kolor i ładnie pachnie. Nawet jeśli zechce spuścić wodę 10 razy, początkowo pozwólmy mu na to! Później spokojnie wytłumaczmy, że zasada jest taka, iż spłukujemy wodę tylko po skorzystaniu z toalety.
Następnie podarujmy dziecku specjalną nakładkę na toaletę i antypoślizgowy podest. Pokażmy, jak to działa i do czego służy. Pozwólmy dziecku pobawić się nowymi akcesoriami.
Jak nauczyć dziecko spania we własnym łóżku?
Jak pokonać demony z toalety?
Dzieci boją się potworów z szafy, spod łóżka i… z toalety. Jeżeli maluch gdzieś usłyszał, że toaletę zamieszkują groźne bakterie i różnego rodzaju „robale”, a nawet straszne potwory, nie bagatelizujmy jego obaw i nie wyśmiewajmy problemu. W ten sposób szybko doprowadzimy do sytuacji, w której dziecko zrazi się do korzystania z sedesu na długi czas.
Musimy wytłumaczyć mu, że potwory nie istnieją – i tu możemy posłużyć się książeczkami, które pozwalają oswoić ten strach. Ponadto ponownie możemy odwiedzić toaletę i wspólnie dokładnie ją obejrzeć. Dziecko powinno zadecydować, czy chce korzystać z niej samodzielnie, czy woli, abyśmy byli przy nim. Jeśli potrzebuje naszego wsparcia, powinniśmy mu go udzielić.
Uzbrójmy się w cierpliwość i nie denerwujmy się, gdy dziecko „zaliczy wpadkę”. W trakcie nauki korzystania z sedesu mogą zdarzać się sytuacje, w których maluch nie zdąży dotrzeć do łazienki, niedokładnie się wytrze i zabrudzi bieliznę, itd. Nasza złość z tego powodu tylko zniechęci dziecko i sprawi, że np. zechce ono wrócić do nocnika lub – co gorsza – do pieluch. Jeśli zaś postawimy na spokój i wykażemy się zrozumieniem, szybko osiągniemy wspólny sukces!